A może nigdy nie wiadomo kto ma się zająć sprzątaniem biur (Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Trójmiasto – tutaj warto zatrudniać specjalistów ze stron takich jak https://pozamiatane.pl/)? Wszędzie tam, gdzie są biurowce pełne open spece’ów, dochodzi do mniej lub bardziej irytujących zdarzeń w pracy. Część z nich postanowiliśmy opisać niżej – oczywiście z przymrużeniem oka. Zobaczcie, co dla was przygotowaliśmy – ciekawe czy możecie coś jeszcze dopisać do tej listy?
1. Głośni współpracownicy
Nie, nie jesteśmy nastawieni nieprzyjaźnie do innych ludzi. Lubimy pożartować, pośmiać się, pobyć w gronie innych współpracowników. Zaczynają nas oni irytować w momencie, kiedy kończy się już czas na „śmichy-chichy” i trzeba się zabrać do pracy. Czasami bardzo wymęczającej i skrupulatnej, na której trzeba się mocno skupić. Wiadomo, że w biurze trzeba być przystosowanym do różnych warunków. Jeżeli jednak osoba siedząca naprzeciwko słucha ostrego metalu, a ty nie możesz się skupić, to coś jest nie tak. Zazwyczaj ludzie dzielą się na dwa rodzaje: tych, którzy pracują w ciszy oraz tych, którym nie przeszkadza żaden hałas. Zgadnijmy kto ma gorzej? Zawsze możemy poprosić kolegę o skorzystanie ze słuchawek, ewentualnie kupić dla sobie stopery. Jeżeli jesteśmy złośliwi, to włączamy muzykę jakiej nienawidzi nasz kolega - ale wtedy tworzymy muzyczną wojnę na własną odpowiedzialność.
2. Atmosfera
Nie ma nic bardziej irytującego dla części osób, jak atmosfera w biurze, która jest zbyt nadęta, pod presją - typowy wyścig szczurów. Po części za dobrą atmosferę odpowiadają sami pracownicy, po części szefostwo. Atmosfera w biurze wpływa także na wydajność pracy. Jeżeli zespół jest zgrany, lubi się nawzajem, pracuje nad bardzo ciekawymi projektami, to praca idzie szybciej, ludzie się nie kłócą. Oczywiście, jeżeli traktujemy każdego jak potencjalnego wroga, który może uzyskać awans szybciej niż my, to ta współpraca staje się bardzo ciężka, czasami wręcz niemożliwa.
3. Sprzątanie biur
Sprzątanie? Irytujące? Czemu? Tak, sprzątanie biur w Warszawie, na dużych metrażach, może przyprawiać o zawrót głowy - szczególnie wtedy, gdy odbywa się ono podczas pracy. Na szczęście w większości miejsc wynajmowane są profesjonalne firmy, zajmujące się utrzymaniem czystości w biurowcach, które wykonują swoje obowiązki poza standardowymi godzinami pracy. To najlepsze rozwiązanie – zarówno dla pracowników firmy (nikt nie chodzi z odkurzaczem, gdy akurat rozmawiasz z klientem przez telefon), jak i dla osób sprzątających (można spokojnie uprzątnąć, bez proszenia kogoś o odsunięcie się od biurka).
4. Naczynia
Choć w wielu biurach możemy już znaleźć zmywarki, to wciąż pojawiają się takie miejsca, gdzie umycie naczyń zwala się na inne osoby. Nic tak bardziej nie denerwuje jak czyjeś niedbalstwo i bałaganiarstwo. Od jednego naczynia w ciągu kilku godzin może się zjawić cała sterta. I nigdy nie wiadomo jak takiego delikwenta ukarać i złapać na gorącym uczynku. Na czym to się zwykle kończy? Jakaś dobra dusza lituje się nad wszystkimi i zmyje wszystko, ewentualnie cała akcja przenosi się na „wyższy szczebel” – stąd tylko krok od kolejnej pogadanki szefa na temat „team spirit”.
5. Plotkowanie
I nie mówimy tu wyłącznie o kobietach! Panowie też swoje za uszami mają. Jedną z rzeczy, która bardzo irytuje w biurze, to fakt, że niektórzy schodzą się, żeby sobie poplotkować (co najgorsze także o współpracownikach czy szefach). Nie trzeba dodawać, że powoduje to, iż tracimy do takich osób zaufanie (wszak następnym razem to my możemy zostać obgadani). Nie mówiąc już o tym, że takie osoby zazwyczaj mają problemy z wyrobieniem się ze swoją pracą na czas, a wtedy cały projekt może legnąć w gruzach.
6. Ciągłe dopytywanie
Niestety, czasem szefostwo popełnia błąd i zatrudnia osoby, które za bardzo nie potrafią podejmować decyzji, bądź boją się tego zrobić. Potrafią wtedy one zamęczać współpracowników różnymi pytaniami czy prośbami o doradzenie. O ile na początku jest to jeszcze w jakiś sposób zrozumiałe, bo osoba poznaje firmę i może nie znać jej zasad, tak później staje się to irytujące i prowadzi do pogorszenia atmosfery.
7. Bałaganiarze
Bałagan na biurku, bałagan w kuchni, bałagan w toalecie. Dziwnym sposobem niektórzy nie potrafią koło siebie posprzątać - jak myją ręce to cała umywalka wraz z lustrem jest zachlapana, a śmieci zawsze lądują koło kosza. Niestety, tu pomoże jedynie uporczywe zwracanie uwagi - dopóki dana osoba sama nie będzie chciała koło siebie uprzątnąć, raczej na nic się zdadzą bardziej subtelne aluzje. Firmy zajmujące się sprzątaniem biur w Warszawie oczywiście poradzą sobie z tym problemem podczas kolejnej sesji porządkowej, ale co z tymi ośmioma godzinami, które musimy spędzić w towarzystwie wiecznego bałaganiarza?
8. Pożyczalscy zapominalscy
Chyba w każdej firmie znajdzie się taka osoba, która coś pożyczy i potem zapomni oddać. Dlatego też kupujesz dziesiąte nożyczki, śniadania nie wkładasz do lodówki, a drobnych na kanapkę już wiesz, że nie zobaczysz. Dopóki się nie przypomnisz, to taka osoba też puszcza pożyczenie w niepamięć. I najgorsze jest to, że często taki zapominalski naprawdę nie pamięta, że coś ma wrócić, za to doskonale wie, że ty jesteś mu winien dwa złote za kawę z automatu. Ot, taki charakter.