Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Tego nie wolno zapomnieć…

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Już jesienią 1939 roku do Bolesławca – wtedy Bunzlau – przywieziono koleją transport pierwszych polskich robotników przymusowych, wśród nich młodocianego Zygmunta Sosnowskiego z Olkusza. Po upokarzającej „licytacji” na przydworcowym placu zostali oni niewolnikami okolicznych bauerów i miejscowych zakładów przemysłowych.
 Tego nie wolno zapomnieć…

 Tego nie wolno zapomnieć…
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Tego nie wolno zapomnieć…
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Tego nie wolno zapomnieć…
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Dla ogromnej większości zwleczonych tu osób nastąpił czas nieludzkiej egzystencji, bolesnej tęsknoty za domem rodzinnym i niepewności, co przyniesie kolejny dzień harówki pod niemieckim butem. Tylko nielicznym los pozwolił trafić do majątków, gdzie traktowano ich w sposób godny człowieka. Kilka miesięcy później były tu także całe polskie rodziny, wyrzucone ze swoich gospodarstw. Zajęli je butni przedstawiciele wydumanego „herrenvolku”, germańscy „osadnicy”…

Na mapie miasta bez trudu można wskazać co najmniej kilkanaście miejsc, gdzie pracowali nasi rodacy. Wiedzą o tym starsi harcerze z bolesławieckiego hufca imienia Szarych Szeregów. Poznali je podczas akcji prowizorycznego oznakowywania obiektów, związanych z martyrologią Polaków w Bolesławcu w okresie drugiej wojny światowej. Po uzyskaniu zgód aktualnych zarządców historycznych budynków na ich murach powstały wtedy wymalowane za pomocą szablonów symbole czerwonego „winkla” z literą P, umieszczonego w białym kole, obwiedzionym czarnym zarysem drutu kolczastego i latami 1939 - 1945.

W tych miejscach byli przetrzymywani i zatrudniani polscy robotnicy przymusowi. Mimo upływu kilkunastu lat od owej akcji te prowizoryczne oznakowania zachowały się tu i ówdzie do dzisiaj. Niestety – nie pojawiły się tam jeszcze trwałe dowody pamięci potomnych o czasie pogardy.

Według ustaleń profesora Alfreda Koniecznego, znakomitego uczonego i autora między innymi książek „AL Bunzlau I i AL Bunzlau II – filie KL Gross-Rosen w Bolesławcu” oraz „Arbeitslager Aslau – podobóz KL Gross-Rosen / 1944-1045/” około czerwca 1941 roku (lub nawet dopiero w roku 1942, ściślejsze określenie wobec braku dokumentów źródłowych okazało się niemożliwe) przy dzisiejszej ulicy Staroszkolnej powstał tak zwany ZAL – żydowski obóz pracy, który później podlegał kierownictwu „Organizacji Schmelt”. Przetrzymywano tu obywateli Holandii, Francji, Belgii i innych państw. W końcowym okresie istnienia tej placówki, przylegającej do zakładów drzewnych Huberta Landa, podjęto rozbudowę owej firmy, wznosząc nowe hale. ZAL przekształcono wtedy w filię obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, opatrzoną nazwą Arbeitslager Bunzlau I. Data przekształcenia – to według ustaleń profesora Koniecznego maj roku 1944.

Jeden z ocalonych więźniów AL Bunzlau I, Moses Weiss, opisał wygląd filii. Zlokalizowany poza obszarem zakładu Landa podobóz zajmował prostokątny wycinek terenu, otoczonego parkanem drewnianym i potrójnym pasem drutu kolczastego, na zewnątrz przebiegał dodatkowo drut pod napięciem elektrycznym. Przy narożnikach umieszczono wieżyczki strażnicze, wewnątrz ogrodzenia stało sześć baraków, wyposażonych w piętrowe prycze z podkładem z trocin tudzież obiekt kuchenny, administracyjny i rewir.

Dzisiaj teren ten w większości zajmuje nasyp obwodnicy, ale to z niego 14 września 1985 roku świdniccy harcerze z drużyny „Perełka” w towarzystwie bolesławieckich instruktorów ZHP pobierali ziemię dla macierzystego obozu w Rogoźnicy. Po wojnie schwytano jednego z najokrutniejszych więźniarskich funkcyjnych AL Bunzlau I, Żyda Izydora Sylbigera - kapo, którego po procesie w 1948 roku skazano na karę śmierci.

Gdy w latach 1943 – 1944 nasiliły się alianckie naloty na zakłady zbrojeniowe III Rzeszy, zaczęto je przenosić na bezpieczniejsze tereny Dolnego Śląska, które póki co leżały poza zasięgiem samolotów Sprzymierzonych. W drugiej połowie 1944 roku zajęto miedzy innymi bolesławieckie zakłady tekstylne „Concordia Spinnerei und Weberei”. W głównym gmachu kompleksu na trzecim i piątym piętrze urządzono podobóz Bunzlau II. Tu osadzono przede wszystkim Polaków, na pozostałych poziomach i w okolicznych zabudowaniach tworząc warsztaty i hamownię silników. Po wstawieniu do zaanektowanych pomieszczeń frezarek, tokarek i innych obrabiarek więźniowie wytwarzali na nich części do samolotów FW 190. W pobliskiej Osłej ich towarzysze niedoli z Arbeitslager Aslau montowali gotowe myśliwce.

O ile warunki życia w Bunzlau I były straszne, to los Polaków osadzonych w Bunzlau II był jeszcze tragiczniejszy. Ich egzystencja toczyła się stale w zamknięciu, do pracy od najwcześniejszych godzin schodzili jedynie na niższe piętra. Na miejscu harowali, otrzymywali żałosne namiastki posiłków i dopiero późno wieczorem wracali na swoje ciasno stłoczone, piętrowe prycze. Panowało dokuczliwe zimno, kiedy rozpleniła się wszawica, dezynfekcję przeprowadzono w ten sposób, że kazano więźniom uszczelnić okna i drzwi, a następnie wpuszczono gaz, który spowodował tragiczne skutki głównie dla zamkniętych ludzi…

Dzisiaj o tych strasznych dniach przypomina na ponurych murach „Concordii” jedynie wyblakły znak, wykonany przed laty przez bolesławieckich harcerzy. Gdy minie czas pandemicznych obostrzeń, nasze druhny i nasi druhowie podejmą zaplanowane już działania dla bardziej godnego upamiętnienia polskich ofiar tych nieludzkich dni w naszym mieście.


Zdzisław Abramowicz



Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl


otogora.pl © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl